Kult maryjny w regionie zapoczątkowali cystersi, którzy w 1253 r. osiedli w Byszewie. Pierwotną, drewnianą świątynię wzniesiono prawdopodobnie w poł. XIII wieku. Uważa się, że pochodzi z niej stojąca w kruchcie kościoła romańska chrzcielnica. (http://www.sanktuariumbyszewo.eu). Murowany kościół wzniesiono tu dopiero w XV w. Przetrwał on do XVII w., kiedy wskutek pożaru uległ zniszczeniu. Odbudowany przetrwał do dziś w formie nadanej mu po XVIII-wiecznej przebudowie.
Już w średniowieczu główny odpust w Byszewie przypadał na Narodzenie Najświętszej Maryi Panny. Ludność z okolicy licznie pielgrzymowała na tą uroczystość, która trwała przez osiem dni. Z uwagi na wielką liczbę pątników w XIII w. wydano zezwolenie na urządzanie jarmarków w okresie odpustu.
Kult Matki Bożej Byszewskiej żywo rozwijał się nawet w czasach reformacji. W XVII wieku, podczas odbudowy kościoła obraz został przekazany do Koronowa, a potem do Obry w Wielkopolsce. O cudownym wydarzeniu jakie miało miejsce w kościele w Obrze, po tym jak obraz Najświętszej Maryi Panny został tam przeniesiony z Koronowa pisze naoczny świadek o. Jan Poznański w liście do opata Barnarda Gnińskiego: "Wielki jest Pan i wielka moc Jego, który sam czyni dziwne rzeczy i dziś jeszcze za świeżej pamięci nowe znaki i cuda świadczy. Roku to było 1645 dnia 7 października, kiedy o. Stanisław Bagniewski, przeor naonczas koronowskiego klasztoru, przybył do nas do Obry; zabrał też on ze sobą cudowny obraz Najświętszej Maryi Panny, Dzieciątko Jezus piastującej, z Byszewy, gdzie pierwotnie się znajdował, i umieścił go za zezwoleniem starszych w naszym kościele na ołtarzu, który jest na prawo za opackim chórem. I otóż zaraz tego samego dnia, pod wieczór, gdy się ściemniało, nagle burza wielka powstała i o niezwykłej tej, już nieco zimnej porze, piorun uderzył w nasz kościół! Szkody znacznej nie porobił, tylko w cudowny prawdziwie sposób obleciał po wszystkich ołtarzach i przy każdym okrążył na około obraz, znak po sobie tylko czarny rdzawy zostawując. Godziwa jest rzecz wierzyć, że owa Królowa nieba, ogromna jako uszykowane wojsko, znaki te i cuda niesłychane z nieba wywołała, ażeby cześć wielkości swojej okazać przed tym obrazem". Uznano, że Matka Boża nie życzyła sobie pozostawać w Obrze i bez większej zwłoki odesłano obraz z powrotem do Byszewa, gdzie zasłynął jeszcze większymi łaskami niż dotychczas.
Według podań ludowych pierwotny drewniany kościół z czasów średniowiecznego Byszewa wskutek nieznanych przyczyn runął do jeziora. Z tej katastrofy ocalał tylko obraz Matki Bożej, który nienaruszony wyłowiono potem z wód jeziora, nazwanego przez to jeziorem Świętym.
Inne podanie mówi, że w XVII w. chcąc uchronić cudowny obraz Matki Bożej od zniszczeń wojennych ukryto go w wodach jeziora Byszewskiego. W 1699 r. został on wyłowiony, a jezioro nazwano Świętym.
10 lipca 1966 r. podczas obchodów milenijnych obraz został uroczyście koronowany koronami Pawła VI przez bp. Kazimierza Kowalskiego.
Na tafli jeziora pływa ufundowana przez parafian kopia cudownego obrazu Matki Bożej Królowej Krajny z pobliskiego kościoła. Obraz o wymiarach 4 na 6 metrów utrzymuje przymocowana kotwicami do dna jeziora tratwa zbudowana z 6 beczek. Aranżacja nawiązuje do ww. historycznych podań opisujących wyłowienie oryginalnego obrazu Matki Bożej z jeziora.
Źródło
Sanktuarium Matki Bożej Królowej Krajny w Byszewie [on line] http://www.sanktuariumbyszewo.eu (data dostępu: 25.06.2023).
Fotografia
Rafał G. Nowicki - Kopia obrazu Matki Bożej Królowej Krajny zakotwiczona na jeziorze Byszewskim ("Matka Boża na wodzie"), na pierwszym planie ołtarz polowy
(c) Pracownia Interpretacji Dziedzictwa. 2023